KONTAKT

Adres:
Gajrowskie 12a
11-510 Wydminy

Bartosz Płazak tel. 502 351 161

Obserwuj nas

28 lutego, 2018 by DW 0 Comments

Kultura psychologiczna i jej ciemna strona

Rozwój osobisty jest częścią kultury psychologicznej, która zawładnęła światem zachodnim w drugiej połowie XX w. Jej główne założenia odzwierciedlają indywidualistyczny charakter cywilizacji zachodnioeuropejskiej, w której prawa jednostki, jej dobrostan i dążenie do szczęścia stają się podstawowym imperatywem kulturowym. Jeśli czegoś chcesz to masz prawo to mieć. Nic nie może cię ograniczać z wyjątkiem praw innych jednostek, które mają swoje aspiracje i dążenia.

Dzisiaj rozwój osobisty jest prawdziwym fetyszem psychologicznie zorientowanych konsumentów bogatego świata. Trzeba nieustannie siebie doskonalić, lepiej się komunikować, dbać o swoje prawa, realizować siebie i mieć jeszcze więcej przyjemności z życia. Czy coś tu może być nie tak?
James Hillman, wybitny terapeuta zorientowany ekopsychologicznie pisze “Psychoterapia istnieje od lat, ludzie stają się coraz wrażliwsi, a jednak świat ma się coraz gorzej. Być może nadszedł czas, żeby się nad tym zastanowić”.

Wydaje się, że głównym grzechem zjawiska pod nazwą rozwój osobisty jest bezkrytyczne wzmacnianie tendencji indywidualistycznych wśród uczestników różnorodnych warsztatów i treningów. Zachodni indywidualizm jawi się jako znaczące zachwianie równowagi między kategoriami “ja” i “my”. A to oznacza, że ludzie w dużym stopniu odcięli się od istotnego obszaru wsparcia społecznego, które było dostępne w dawnych czasach i jednocześnie określało to, kim jednostka jest. Zachodni indywidualizm stawia też coraz bardziej wygórowane wymagania wobec ludzi. Dzisiaj “dobrze przystosowany” oznacza osiągający sukces, a nawet najlepszy. Jednak ilu może być tych najlepszych? Społeczne naciski próbują uczynić z nas wyjątkowe pod każdym względem osoby, podczas gdy zwykły rachunek i realistyczne oceny wskazują, że na samym szczycie mogą znaleźć się tylko nieliczni. W ten oto sposób człowiek bierze na siebie ogromny ciężar sprostania rosnącym wymaganiom z jednocześnie powiększającym się obszarem rywalizacji z innymi. Poza tym w rozwiniętych społeczeństwach dramatycznie rozpowszechnił się “mit wysokiej samooceny”. Oznacza on, że współcześni rodzice robią wszystko, by ich dzieci czuły się zawsze dobrze i miały wyłącznie pozytywne przekonanie na własny temat. Ta tendencja, choć wydaje się być czymś naturalnym, prowadzi do wielu niekorzystnych konsekwencji. Opiera się ona bowiem na zakłamywaniu rzeczywistości. Nie ma tutaj znaczenia, czy poczucie własnej wartości jest oparte na uzasadnionych czy nieuzasadnionych przesłankach – celem jest maksymalizowanie tego poczucia. Tak oto dzieci w Stanach Zjednoczonych myślą wprawdzie, że są najlepsze i wyjątkowe, choć w konkretnych sytuacjach życiowych coraz trudniej im sprostać realnym okolicznościom. Mimo że posiadają wysokie poczucie własnej wartości, to jest ono niezwykle kruche i niestabilne, i nie może być inaczej, skoro nie jest oparte na rzeczywistych przesłankach.

Ostatecznie tam, gdzie jest coraz więcej indywidualizmu, jest też coraz więcej odcięcia od szerszego kontekstu społecznego i przyrodniczego. Zostajemy samotni pośród innych samotnych, otoczeni przez obcą i pozbawioną dla nas znaczenia przyrodę, o którą w coraz mniejszym stopniu się troszczymy.
Wobec powyższych faktów potrzebujemy prawdziwego przełomu w myśleniu o człowieku i jego rozwoju. W proponowanych przez nas formach pracy w ramach rozwoju osobistego powinniśmy większy akcent kłaść na prawdziwie holistyczne podejście, w którym człowiek widziany jest zawsze w szerokim kontekście innych ludzi, przestrzeni kulturowej i przyrodniczej.
Naszym zadaniem jest przede wszystkim ukazywać nasze powiązania z całym światem, odkrywać głębokie związki z sobą, innymi oraz otaczającym nas środowiskiem: oceanami, powietrzem, rzekami, lasami, wilkami i dżdżownicami.
W dawnych czasach wszystkie psychologie były ekopsychologiami. Dzisiaj potrzebujemy prawdziwej rewolucji psychologicznej, by nie obudzić się samotnie w zniszczonym przez nas świecie.

Ryszard Kulik

26 lutego, 2018 by DW 0 Comments

O kwantowych skokach i nieciągłości na drodze czyli o książce „Kwantowy umysł”prof. Amita Goswamiego

Kreatywność, tworzenie, twórczość. Wytwory umysłu. Myśl twórcza. Dynamiczne wydarzenia ( w kimś: rozwiązania, olśnienia, impulsy, wena) albo w grupie ( wymiana pomysłów, inspirowanie się, nadmiar, mieszanie, głośno, dynamicznie, wesoło, abstrakcyjnie)…

Nie wiem jak Wy ale ja mam wrażenie, że proces twórczy jest w dzisiejszych czasach utożsamiany bardziej z wymyślaniem, produkowaniem, głową i jakimś niecodziennym poruszeniem niż ze zmianą w czyimś wnętrzu, przepływem, wzrostem, rozwojem. Jak słyszę rozmowy na ten temat, widzę zaproszenia na warsztaty kreatywności, odbieram zaproszenia do myślenia, działania pobudzającymi technikami, sprawiającymi, że kreatywność pojedynczych osób, czy grup uczestników warsztatów się pobudzi. I pewnie tak to między innymi działa, jest ciekawe intrygujące, podniecające, wyciąga ze strefy komfortu, można zrobić krok poza codzienność wypełnioną algorytmami, zasadami procedurami, rutynowymi zadaniami produkcyjnymi.

Amit Goswami, fizyk, profesor uniwersytetu w Oregon w Eugene, pionier nowego paradygmatu nauki wewnątrz świadomości w swojej książce „Kwantowy Umysł” zaprasza do wyjścia poza utarte pojęcia kreatywności i wejścia w świat fizyki kwantowej. Zarazem zaprasza do zaglądania do wewnątrz jak i łączenia się z tym co „na zewnątrz”. Uruchamia proces kreatywności od środka. Wskazuje na potrzebę wewnętrznej kreatywności_i_zmiany jako warunek kreatywności, której efekty dadzą się zauważyć na zewnątrz.  Kto się boi niech ucieka, kto odważny ( to wybór kwantowej możliwości po prostu) może zacząć czytać. W książce nie ma równań a teoretyczne odniesienia są wniesione tak by laik w fizyce, jak ja, mógł je pojąć. Pojąć intuicyjnie, przyjąć, ogarnąć, cieszyć się, kiedy choć trochę się rozjaśnia. Autorowi wyraźnie chodzi o to by idea przedostała się do twojego umysłu. Nie ma tu twardej fizyki, bo też nie o nią chodzi. Jest jednk wystarczająco naukowo by lewa półkula mogła się zadowolić poważną naukową myślą, uspokoić się i zrobić miejsce na przyjęcie tego co właściwie nie będzie naukowe, kiedy już rozgości się w Twoim wewnętrznym świecie. Wiele historii przywołanych w książce, opisujących odkrycia fizyki jednocześnie ułatwia zrozumienie przekazu i pomaga czytelnikowi zobaczyć szersze pole możliwości kreacji jakie mamy jako ludzie.

Goswami  swobodnie wplata  opowieści z życia i pracy wielu sław i obok fizyków:  Einsteina, Bohra, Rutherforda, Newtona, Feynmana, Keplera, są w książce odwołania do: Gaussa, Brahmsa, Czajkowskiego, Picassa, Kossaka, Mozarta,  Mendelejewa, Chopry, , Galileusza, Steina, Freuda, Campbella, DaVinci’ego, Junga, Bubera, Krishnamurtiego,, Curie i wielu innych. Ilustrują one tezy kwantowej kreatywności. Są wybrane i podane są z mistrzowską lekkością, i świetnie ilustrują treści dotyczące rozwoju w tworzeniu.

Prof. Goswami w jednym z wywiadów dostępnych YT mówi o sobie, że był zagorzałym materialistą. Przez wiele lat odrzucał szersze, holistyczne widzenie świata. Coś co nie posiadało naukowego dowodu (przeprowadzonego zgodnie z właściwą metodologią) nie istniało dla niego. Z czasem, w toku własnego doskonalenia, jako fizyk,  dostrzegał jednak coraz więcej nieciągłości w paradygmacie materialistycznym. Tak rozpoczęła się jego droga do holistycznego pojmowania świata, w tym również kreatywności. Umysł Kwantowy jest zapisem jego interdyscyplinarnej, holistycznej wiedzy na temat świata, człowieka i kreatywności.

Czytając Kwantowy umysł możesz poszerzyć rozumienie takich pojęć jak ego i jaźń, jaźń kwantowa, pole informacyjne, rodzaje kreatywności (podstawowa, sytuacyjna, wewnętrzna i zewnętrzna). Jest tu  o archetypach, źródle energii tworzenia i radości jaką odczuwamy tworząc. Jest o tańcu Shiwy i o manifestowaniu wizji twórcy. Jest o skoku kwantowym i o tym jak skakać, o nieciągłości tworzenia i o tym kiedy właściwie zachodzi proces twórczy. Jest też o tym co nam w nim przeszkadza. A właściwie kto w nim przeszkadza –  kto w nas, jaka część nas. Czytając zrozumiesz idee Hologramu, neuroplastyczności mózgu oraz to jakie one mają znaczenie dla rozwijania Twojej kreatywności.  Pojawi się też wiele rodzajów umysłu dziecka, umysł powolny i umysł szybki, umysł małpy. Jednym z najważniejszych pytań na jakie próbuje odpowiedzieć autor to: Kto jest faktycznie twórcą?

Jest tu też o roli ego, o tym jak przeszkadza i o tym jak bardzo jest potrzebne na ścieżce kreatywności w świecie w którym żyjemy. Goswami proponuje tu  też 7 ćwiczeń, które pomagają przełamać wzorce Ego i przejść do swobodniejszego życia z udziałem kwantowej świadomości.

To co dla mnie było szczególnie interesujące to podanie umysłu i serca jako twórczej diady w sosie fizyki kwantowej z nutą filozofii, na całkiem uziemionej bazie codziennych potrzeb, możliwości zwykłego człowieka. Innymi słowy znalazłem w tej książce wskazówki jak kreować swoją rzeczywistość korzystając z różnych swoich właściwości (energii serca i rozumu), moja logika została nakarmiona na Tyle by się przestać czepiać i wątpić, a serce uwolnione z klatki.  Pomocne było dla mnie też zrozumienie idei hierarchii splątanej. Dzięki  ukazaniu pozornych sprzeczności jakie obserwowałem w swoim życiu jako hierarchii splątanej  w procesie kreacji, łączenie przeciwieństw: woli i poddania, relaksacji i pracy, bycia i działania i pozwalanie im istnieć obok siebie w jednym procesie stało się bardziej możliwe i akceptowalne. Słowem wolność.

Zdaniem Prof.  Goswamiego  włączenie kwantowej kreatywności prowadzi do uwolnienia potencjału, przejścia na wyższy poziom rozwiązywania problemów, samo urzeczywistnienia, wolności, odpowiedzialności za swoje życie, spokoju w staraniu i niestaraniu. To książka o życiu i o tym jak można je kreatywnie i w pełni przeżywać wzrastając.

„Kwantowy Umysł” to praca wzbogacająca i uwalniająca,  to duża dawka ciekawie dobranych naukowo podbudowanych tez na temat kreatywności i jednocześnie bardzo przystępnie i lekko napisany podręcznik twórcy nowych czasów.

Myślę, że ma ona wielkie znaczenie dla osób pracujących w przestrzeni rozwoju z innymi ludźmi. Kreatywność kwantowa, w ujęciu prof. Goswamiego i jej włączenie w codzienność może oznaczać więcej lekkości w pracy z procesami z którymi się stykamy. Myślenie kategoriami kreatywności kwantowej to więcej możliwości uwolnienia potencjału twórczego zarówno po stronie pomagającego jak i tę pomoc odbierającego. To więcej  powietrza dla wszystkich a  zarazem w  pozornym niedziałaniu więcej potencjału na materializację dzieła.

I jeszcze cytat na zachętę:  „Zastosowanie kwantowej perspektywy może przywołać twoją kreatywność tak szybko, jak szybko przywołuje się dżina (geniusza) z magicznej lampy.”

Zapraszam do lektury.

Bartosz Płazak