KONTAKT

Adres:
Gajrowskie 12a
11-510 Wydminy

Bartosz Płazak tel. 502 351 161

Obserwuj nas

19 lutego, 2020 by DW 0 Comments

Trener czyli coach?

Może i wy spotykacie się z takim zjawiskiem, że ludzie mylą te dwa zawody. Dla wielu osób nawet trener, coach, terapeuta, facylitator, wykładowca to synonimy. Na uczelniach, w firmach, w projektach rozwojowych finansowanych przez… ja wciąż otwieram oczy, ale, tak zdarza się. Mniejsza o to. 

Czy trener to coach? Niezupełnie. Mam jednak dużo spokoju o to, że kompetencje w tych zawodach uzupełniają się. To znaczy wychodząc z jednego z nich łatwiej się nauczyć tego drugiego, ale jednak bycie trenerem tylko w oparciu o doświadczenie w coachingu i odwrotnie, bez dodatkowego przygotowania wydaje się trudne. Mówię to z doświadczenia prowadzącego zajęcia trenerskie.

Dla uczestników szkoły trenerów, którzy posiadają doświadczenie coachingowe w pracy z jedną osobą, praca z grupą bywa wyzwaniem. Proces grupowy to nie tylko wiele procesów indywidualnych, to też jakość wynikająca z całej grupy, interakcji między uczestnikami, modelowania zachowań przez trenera. Ogarnięcie grupy wymaga wiedzy o procesie, doświadczenia z nim, narzędzi i wiary. Bo sygnały z grupy często są niejasne, a przewaga liczebna grupy przytłaczająca. Wymaga też umiejętności pracy i osiągania celów w warunkach występowania bardzo wielu bodźców jednocześnie. Potrzebny jest więc kontakt ze sobą, uważność, rozumienie narzędzia, rozumienie procesu, obserwacja własnych zachowań i zachowań uczestników, walidacja celów i szybkie podejmowanie decyzji cały czas.  Z drugiej strony patrząc, postawa coacha jako osoby towarzyszącej, wspierającej, otwartej, ciekawej, pracującej pytaniami, inspirującej innych jako umiejętność robienia tego wobec jednej osoby znakomicie sprawdza się w pracy z grupą, kiedy coach obejmuje rolę trenera. O ile pracujemy z grupą w oparciu o jej zasoby, demokratycznie, współtworząc z nią wynik.  Mowa tu więc o pracy trenerskiej w kontakcie z grupą, opartym na partnerstwie, w którym trener dodaje swoją wiedzę jako uzupełnienie tego, co wypracuje grupa i nie naucza. Może gdyby jeszcze rozwinąć ten opis dałoby się powiedzieć w pracuje z grupą w holistyczny sposób. Kompetencja i filozofia zarazem. Patrząc na pracę trenera w ten sposób, łatwo zauważyć, że trener to coach. Zapraszamy coachów poszukujących możliwości rozwijania swoich kompetencji w kierunku trenerstwa, ciekawych zobaczenia się w lustrze grupy, zaciekawionych grupami, zespołami.

Autor: Bartosz Płazak

14 lutego, 2020 by DW 0 Comments

Siła czy Moc? Czyli szkoła wojowników światła.

-Po co robisz tę szkołę? zapytał ktoś przez telefon. Lubię to pytanie. Od razu mam więcej energii. 

Obserwuję, rozglądam się, stawiam pytania sobie i wszystkim dookoła od 30 lat. Najlepiej mi się rozmawia z samym sobą, bo najtrudniej odwrócić głowę w inną stronę. Spotykam jednak coraz częściej osoby, które nie tylko chcą mówić o tym, ale same pytają. Jest ich coraz więcej. Chcą pracować z innymi, budować świadomość zmian, które są teraz konieczne. To w związku z tym robię Holistyczną Szkołę Trenerów. 

Siła, materia, liniowość. Zysk, kredyt, PKB. Termin, deadline, koszty i konsekwencje. Siła. Niestety brakuje mi człowieka. Brakuje mi słuchania, otwartości, empatii, współczucia. Jednym słowem serca. Skupienie na osiąganiu czegoś i odciąganiu uwagi od tego kim jestem (jesteśmy) prowadzi do odczłowieczenia, zmęczenia, wypalenia samotności, pogubienia, wrogości, oddalenia, samotności. Za to jest wynik, kolorowy telewizor, nowy samochód. Niestety brakuje energii na to by się cieszyć, siły na relacje, czasu na życie. Jest dysonans. Bo przecież są powody do radości, a o nią samą jakoś ciężko. To skrót. Nie chcę więcej o tym pisać. Czuję złość.

Trener to dla mnie zawód zaufania społecznego. Niezależnie od tematu, z którego prowadzisz zajęcia, Twoi uczestnicy patrzą na Ciebie jako na kogoś od kogo można się uczyć. Przenikasz do ich świadomości, bo tam stoisz. Ci, którzy są ciekawi tematu biorą Cię w całości, Ci co mniej filtrują, ktoś powie On nie, ale i tak Cię słucha. Więc to, co mówisz ma znaczenie dla zmiany. To jak mówisz (jak pracujesz), do jakich obserwacji zapraszasz grupę, na co kierujesz uwagę, kształtuje te osoby, a zaraz później za ich sprawą kolejne. To zawód związany z odpowiedzialnością. Owszem jak w niektórych reklamach to zawód dobrze wynagradzany. Jednak trzeba się zastanowić, który świat budujesz? Siła czy moc?

Możesz osiągać swój przekaz będąc blisko ludzkich potrzeb, we współczującej postawie, dbając o prawdę w relacjach, pokazując prawdziwe dane, unikając kreowania złudzeń szybkiego luksusu i taniego łatwego piękna. Możesz pokazywać jedną i drugą możliwość i pozostawiać ludziom wybór. Możesz pracować pomagając odnajdować spójność i to co mocne w ludziach, możesz zapraszać wartości i możliwości spoza paradygmatu siły. Możesz pokazywać alternatywne rozwiązania i pozostawać w zgodzie ze sobą i z tematem, celem szkolenia. Możesz wspierać integrowanie sprzeczności, które zatrzymują ludzkie dążenie do wolności. Świat rozumiany jako przyroda i ludzkość jest w kryzysie. Trenerzy kształtują świadomość. Niezależnie od tematu szkolenia. W tym sensie, może i Ty chcesz być wojownikiem zmiany paradygmatu?  

14 lutego, 2020 by DW 0 Comments

Trenerstwo, bilet w jedną stronę?

Kiedy rozmawiam z osobami które zgłaszają się zainteresowane udziałem w Szkole trenerów zauważam ich gotowość do  rozwoju. Kiedy opowiadam o szkole, w której jest oprócz wzruszeń, poznawania siebie, dobrych relacji i coraz większej jasności sporo pracy, słyszę gotowość i chęć. Kiedy straszę wysiłkiem związanym z pisaniem scenariusza, słyszę, że o to im chodzi. I o to chodzi.

Zawód trenera ma wiele twarzy. Możesz wykładać, możesz ćwiczyć, możesz zaglądać do wnętrza procesów, które dzieją się w osobach i w grupie, możesz używać podstawowych albo zaawansowanych narzędzi, możesz pracować na procesie, możesz być bardziej coachem, facylitatorem, mediatorem, prowokatorem, możesz improwizować, możesz pracować na scenariuszu, możesz wreszcie być od ludzi daleko albo blisko, możesz uczyć się od nich i uczestniczyć w ich odkryciach, możesz przeżywać strach i napięcie albo radość i wzruszenie. To naprawdę nie jest wszystko co możesz pracując z grupami. Możesz. Wielu z nich trzeba się nauczyć. Wydaje się proste i oczywiste by przeżywać, stosować, działać… Kiedy jednak masz to włączyć w proces osiągania celów, a dookoła Ciebie siedzi jeszcze kilkanaście osób, które coś chcą, sprawa staje się trudniejsza. Więc ten zawód to ciągłe uczenie się. Każde z tych „możesz” to jedno coś, co może masz a może nie masz w takiej dyspozycji, by sięgnąć po to w roli trenera pracującego z grupą. Każde z nich może przynieść Ci satysfakcję i nie tylko. I tu zaczyna się rozwój. I trwa. To zawód, w którym jesteś w drodze. Droga ta prowadzi do wciąż kolejnych warstw Ciebie. Spotykając się to z satysfakcją to z trudnością, chcesz czy nie chcesz, szukasz. I pojawia się kolejna odsłona Ciebie. Tego/tej, która wie, rozumie, potrafi, chce, sięga po więcej, cieszy się, jest dumna, tym bardziej im bardziej uczestnicy dziękują Ci za ich osiągnięcia w pracy warsztatowej. A ten rozwój masz na każdą inną część życia. I jak tu się nie uczyć?