KONTAKT

Adres:
Gajrowskie 12a
11-510 Wydminy

Bartosz Płazak tel. 502 351 161

Obserwuj nas

30 czerwca, 2021 by DW 0 Comments

Różna praca na różne okazje.

Z grupą powinno się bardziej wykładowo, na doświadczeniu, wolniej, szybciej, zdecydowanie, podawczo, facylitująco, nie  trzeba tyle gadać, nie można tylko ćwiczyć…

Pracuję różnie. Z tą samą grupą rano powoli, a później szybko, albo odwrotnie. Z tą samą grupą zwalniam pracę tak bardzo, że niektórzy już nie mogą usiedzieć. Z tą samą grupą robię szybkie dynamiczne zadania, powierzchowne analizy, a chwilę potem wchodzimy w głęboki wgląd w siebie w oparciu o krótkie zdarzenie… Więc o co chodzi z tym „z grupą powinno się pracować jakoś…” ?

Grupy mają zróżnicowane możliwości. Zależy to od wielu czynników, a prowadzący może je widzieć albo nie, a to z kolei zależy od możliwości prowadzącego. Może nie widzieć i nic się nie stanie jak poprowadzi po prostu zgodnie z planem i po swojemu. A może to mieć znaczący wpływ co zrobi i może stać się coś niedobrego, trudnego albo uczestnicy niewiele się nauczą. Najlepiej jeśli prowadzący na swoją pracę uzyskuje feedback – uff o to chodziło teraz, i na nim polega. Ulga i potwierdzenie, że to co daje,  to to co potrzebne i możliwe do przyjęcia jednocześnie.

Obserwacja grupy, pytanie grupy, wcześniejsze badania potrzeb, proponowanie zadań pozwalających uzyskać informacje o gotowości grupy do pracy (merytorycznej, aktywizującej, na procesie, w stronę doświadczenia własnego, na dostarczonej strukturze) itp. pozwalają dostosować wybieraną formę do możliwości i oczekiwań i to zadanie trenera. Oferowanie w kolejnym kroku czegoś, co pozwala grupie pracować na optymalnym poziomie, a później czegoś innego, bardziej zaawansowanego, to również zadanie trenera.

Szczególne miejsce w tym zakresie zajmuje poziom kompetencji grupy. O ile jest to grupa na poziomie początkującym merytorycznie, albo początkująca z twoim sposobem pracy, warto pracować bardziej małymi krokami, może bardziej podawczo. Pomimo ogólnego kierunku na pracę na doświadczeniu i pracę opartą o zaangażowanie grupy. Osoby początkujące oczekują i potrzebują wyposażenia, by iść dalej, by się zaangażować, by zaufać prowadzącemu. Próba pracy angażującej podjęta zbyt wcześnie, za głęboko, w zbyt dużych porcjach może budzić opór.

Czym dalej w poziomie kompetencji i motywacji do pracy, tym dalej od pracy podawczej. W grupach bardziej zaawansowanych praca podawcza może budzić opór. Lepiej przyjęta będzie tu angażująca praca na doświadczeniu umożliwiająca wnoszenie zasobów uczestników i poszukiwania dokładnie im potrzebnych treści.

W grupach zaawansowanych, w długich cyklach, kiedy pojawia się temat, który jest nowy, obok doświadczania, aktywnej pracy, które grupa oczekuje, warto zajmować czas i miejsce merytoryką nowego tematu. Uczestnicy mogą nie zdawać sobie sprawy z tego ile nie wiedzą w tym, co nowe, brak zaspokojenia ich oczekiwania aktywizacji, pracy wspólnej, aktywnego ćwiczenia jest wtedy „kosztem” wniesienia nowego materiału. Feedback pokaże czy było warto.

Grupa może potrzebować Cię jako eksperta, wykładowcy, trenera, facylitatora i może się to zmieniać w ciągu bardzo krótkiego czasu podczas warsztatu. Może też potrzebować Cię dłużej w jednej roli niż Ty wolisz. Patrz, czuj, słuchaj. Cel jaki ma osiągnąć oraz poziom możliwości przyjmowania przekazu niech będą tym co Cię prowadzi. 

Prawdopodobnie nie ma takiego sposobu pracy, który by był dobry. Miej własny styl, łącz różne sposoby różnie. Przede wszystkim jednak patrz na to, co potrzebne uczestnikom, co mogą przyswoić i ile. Do tego dostosuj swój pomysł na rodzaj pracy i zakres merytoryczny warsztatu.

Powodzenia 🙂

Bartosz Płazak

30 czerwca, 2021 by DW 0 Comments

O milczeniu.

Legendarne milczenie w pracy z grupą. Oni milczą a prowadzący ma problem. Często tak się może wydawać. Może jednak wcale nie, po prostu skończyło się paliwo do pracy na ten temat, może nie ma dostatecznego bezpieczeństwa, zaufania, wspólnoty by powiedzieć wprost, że ktoś (prowadzący) robi coś, co nie jest za bardzo chciane, albo ktoś czegoś potrzebuje innego niż to, co się dzieje? Może to potrzeba odpoczynku, która trochę nie umie się zaznaczyć inaczej, po prostu nie mamy już siły na to co proponujesz, ale nie umiemy tego wyrazić bo cię szanujemy, cenimy i nie chcemy się narazić (ale to też o bezpieczeństwie przecież)…

Nie o tej ciszy ma być.

Są takie chwile warsztatowe, kiedy najlepszym jest po prostu milczeć. Pomimo jasności, albo chociaż z pewnością graniczącej  fantazji na temat tego, co się dzieje i jaka interwencja mogłaby zadziałać.

Milczeć ma kilka form. Nie odpowiedzieć, nie usłyszeć, zauważyć i mimo to nie odpowiedzieć, przejść dalej, milczeć otwarcie, nic nie robiąc i nie odpowiadając, robić coś, co ktoś próbuje przerwać dalej, skierować uwagę na coś/kogoś innego, zadać pytanie na pytanie nie odpowiadając, powiedzieć sentencję pozornie bez związku… To nic jest naprawdę cudotwórcze. Kiedy w  grupie dzieje się coś, co działo się już wiele razy, albo coś czego otwarte podjęcie grozi rozlaniem się tego na całość grupy, co mogłoby trwać dłużej niż możemy temu dać czas, albo coś co chce być na inny temat, wreszcie w grupie jest ktoś, kto przeżywa swój wewnętrzny proces/kłopot i wyrazy tego przeżywania są uciążliwe,  ale nie destrukcyjne, nie masz czasu, nie masz siły, grupa ma dość tego, co oczekuje na odpowiedź… Milcz. I pokaż, że to wybierasz. Nie dawaj temu energii, uwagi. Zostaw to, co jest, by zaschło.

Oczywiście może się to nie podobać. Raczej na pewno nie spodoba się temu, co potrzebuje Twojej uwagi. Warto jednak patrzeć na szerszą perspektywę. Co najmniej grupową. Może jeszcze szerszą. Organizacji, grupy społecznej, środowiska, ekologiczną,  świata, może perspektywę uczenia się, może emocjonalną, może świadomościową, może możliwość zrozumienia czegokolwiek z tej sytuacji przez innych uczestników (albo nie), może perspektywę możliwych błędów i interpretacji (kiedy zabiorę jednak głos). Niekiedy nie warto prostować, poprawiać, wyjaśniać, wnosić nic więcej dobrego. Nie warto też podejmować wysiłku, by się zachować akuratnie.

Niekiedy więc lepiej pozostawić niedopowiedzenie, niejasność, niedobór. Również dlatego, że taka otwarta struktura ma to do siebie, że pracuje dalej wewnątrz. Nieodpowiedziane pytanie domaga się odpowiedzi i zaprasza umysł pytającego do samodzielnych poszukiwań. A kiedy dialog się odbywa tam wewnątrz, trochę trudniej uciekać od jej przyjęcia. Więc praca i tak się odbywa. Prawdopodobnie  w najlepszym czasie i w najlepszym zakresie. Warto milczeć niekiedy 🙂

Bartosz Płazak