KONTAKT

Bartosz Płazak tel. 502 351 161

Półprzepuszczalne ja.

Półprzepuszczalne ja

Praca z grupą to oscylujący naprzemiennie kontakt ze sobą i z innymi. Zauważanie tego co wewnątrz i tego co na zewnątrz. Zderzanie sygnału nadawanego przez grupę z sygnałem odbieranym od siebie samego z ciało-czucia, ruchu, umysłu rozumienia i wiedzenia. To sprawdzanie stopnia w jakim ze sobą współgrają dążenia prowadzącego związane z tym co jest jego rolą i potrzeby i możliwości uczestników. To ciągła walidacja  relacji ja z grupą. Relacji złożonej z ról, interakcji, zachowań, i podążającego głębiej nurtu emocji i przeżyć, a także wydarzeń w warstwie merytorycznej warsztatu.

Prowadzenie grup jest jak taniec, a ten jako całość wydarza się w ruchu tancerzy. Poruszają się oni na przemian oddalając się od siebie i zbliżając. Dotykają się, są na odległość, zbliżają się, oddziaływają silniej i słabiej, delikatnie i subtelnie na przemian z zdecydowanym i silnym. Poddają się sobie nawzajem, ulegają i naciskają, na przemian z przyjmowaniem dotykowych propozycji tego co razem dalej. Wpuszczają się nawzajem w swoją przestrzeń i wchodzą w przestrzeń innych. Otwierają się i zamykają na przyjęcie kogoś. Bywają osobno by za chwilę stać się jednością. Zgadzają się na to wszystko by tańczyć. Uważnie słuchają tych głosów wewnątrz i zewnątrz by tworzyć harmonię integracji i polaryzacji. Dbają by być w tu i teraz, dbają by stare nieuświadomione odruchy nie wdzierały się do tej świętej przestrzeni sztuki. Oddechy, ruchy, ciała półprzepuszczalne na siebie nawzajem tworzą całość pulsując w jednym tańcu,z zewnątrz widzianym jako sztuka ruchu, tworzącego piękno jedności różnych jakości, różnych osób. Energia jednych staje się napędem dla innych. Za chwilę zmiana ról. Wzajemne słuchanie się, reagowanie na niuanse i subtelności ruchu, buduje zaufanie, tańczący akceptują swoje wzajemne propozycje i włączają nowe ruchy eksperymentują, taniec jako jedność wielości staje się nowym bytem, który podąża w nowym kierunku zabierając ze sobą tancerzy. Współistnienie, współzależność, współdziałanie, uznanie dla tańca jako przewodnika, łączenie się w jedno. Nadal pozwalając sobie pół wpuszczać i pół wypuszczać, pół przyjmować, pół nadawać sygnały. To zwielokrotnione pół zdaje się tworzyć współbrzmienie tańca, napełniając każde z uczestników czymś nowym pochodzącym z półprzepuszczalnego ja innych, tym czymś, które ten uczestnik sobie wybierze wziąć.

O ile nie każdy warsztat, trening grupowy musi zawierać elementy tańca czy ruchu dosłownie, to opis przenikania się uczestników tańca jest dla mnie bardzo bliski opisowi przenikania się prowadzącego i grupy, a także po prostu wszystkich w grupie. O ile mówimy o warsztacie bazującym na interakcjach i kontakcie pomiędzy ludźmi w tym kontakcie z tym kto prowadzi.

Półprzepuszczalne ja zaś jest opisem procesu otwierania się w wybranych momentach na oddziaływanie grupy i zamykania się na nią czy też nadawania sygnału do niej.  O ile w ogóle decydujemy się prowadząc warsztat być blisko z ludźmi, co rozumiem jako decyzję na ujawnianie siebie, wchodzenie w interakcje, dzielenie się swoim doświadczaniem tu i teraz i doświadczeniem w ogóle, półprzepuszczalność wydaje się być przyjaznym ujęciem takiej jakości prowadzenia.  W zależności od gotowości tancerza jakim jest grupa, możemy zapraszać do różnych tańców. Proponować łatwiejsze i trudniejsze zadania,  pomagać, kierować, zapraszać do odkrywania, pozostawiać otwarte, dawać się przekonać, odpowiadać na pytania… tworzyć to co jest rezultatem warsztatu z uczestnikami. Przy okazji ucząc ich tej półprzepuszczalności, która jest źródłem elastyczności, jednocześnie pozostawia nienaruszone granice i sięga po nowe inspiracje. I w zależności od swojej czy grupy gotowości zamykać, nie dzielić się tym co wydarza się wewnątrz nas. Regulując siebie, regulując też drugiego tancerza – czyli grupę.

Tekst napisany bez udziału AI. W całości pochodzi z doświadczenia i wiedzy autora. Niedoskonałości mogą być zamierzone i nieść znaczenie, bądź po prostu być aspektem