Interocepcja.

Dzień drugi. Prawdopodobnie nic już nie powinno zaskoczyć. Złapaliśmy flow, trzymamy się zasad, rośnie zaangażowanie a jakość współpracy jest co najmniej zadowalająca. Co prawda na zamknięciu pojawiły się głosy o trudnościach ze zrozumieniem sensu kilku zagadnień, przeciążeniu itp. ale jak to na dwudniowych warsztatach z reguły drugiego dnia to co zatrzymuje pierwszego już nie powraca. Okazuje się jednak, że dwu osób nie ma, i to tych, które akurat wczoraj były bardzo zainteresowane. Dwie kolejne się spóźniają. Ktoś wszedł na salę z telefonem i miną, która przyciąga uwagę pozostałych, jakoś niepokojąco. Dwie osoby ociągają się z wejściem na salę i ciągle są w kuchni. Cóż, coś nie gra.
Twoje ciało reaguje.* Nie masz wprawy w rozpoznawaniu takich zjawisk więc odpychasz wrażenia cielesne. Zajmujesz umysł liczeniem osób i przypominaniem sobie scenariusza zajęć. By zebrać siły do prowadzenia zajęć.
*Gdyby jednak zauważyć reakcje Twojego ciała to było tam ciężko w okolicy brzucha, zacisnęło się coś w środku. Później całe ciało było jakoś dziwnie znieruchomiałe. Twoje szczęki zacisnęły się, a ramiona założyły się na siebie, same, poniżej klatki piersiowej. Oddech stał się płytszy i bardziej czułeś/aś serce w klatce piersiowej. Te sygnały oznaczają u Ciebie niepewność/lęk, zagrożenie, które z reguły pokrywasz działaniem, w ten sposób się od nich odcinając. Pominąłeś/aś dokonanie wglądu w swoje reakcje. Ten wgląd mógłby zaowocować chociażby sformułowaniem interwencji na temat tego co widzisz i co czujesz w tamtej chwili. Zamiast tego tłumisz te energię informacji od Ciebie dla Ciebie co pochłania Twoją energię. Następnie angażujesz kolejną porcję energii by prowadzić zajęcia mimo zjawisk zachodzących na sali warsztatowej. Pomijasz aspekt bezpieczeństwa swojego. Pomijasz aspekt bezpieczeństwa Uczestników, którzy również widzą te zjawiska, i może ich to niepokoić, ale to nie ich rola te zjawiska nazywać i na nie reagować, a reakcja przydałaby się przed dalszą pracą.
Interocepcja to zdolność do zauważania i opisu doznań w ciele a także zauważania znaczenia jakie im przypisujesz w oparciu o doświadczenia, które dzieją się poza tobą. Są to wskazania mówiące o twoich potrzebach związanych z twoim bieżącym położeniem. To proces wewnętrzny wymagający dania mu przestrzeni umysłu i czasu, niosący jednak bardzo wartościowe informacje czującemu, przydatne w pracy i życiu. Umiejętność zadbania o potrzeby przekazywane sygnałami z ciała jest kluczowa dla efektywnego zarządzania energią życiową, tłumienie tych sygnałów pochłania jej znaczne zasoby.
Idąc dalej, jeśli wiesz co się dzieje w twoim ciele (do)wiesz co się dzieje w twoim umyśle i duszy. Ciało jest również zbiorem zapisów, które możesz zauważać, odczytywać i zmieniać dla zwiększenia wewnętrznego pokoju i bezpieczeństwa a co za tym idzie dla podniesienia jakości relacji a co z tym związane zwiększenia efektywności w prowadzeniu grup.
Zbudowanie bezpieczeństwa wewnętrznego przejawiającego się poczuciem bezpieczeństwa w ciele jest kluczem do Autentycznego ja, a co dalej do kontaktu z Duchowym Ja. (w ten sposób nazywam pewne jakości odczuwalne w wewnętrznym świecie, nie mają one związku z religiami ani ezoterycznymi teoriami, na Twoje potrzeby zdefiniuj je po swojemu). Kontakt z ja Autentycznym i Duchowym przynieść może… dużo dobrego w codzienności i pracy z ludźmi.
Tekst bez pomocy AI. Oparty o wiedzę i doświadczenie autora.
Bartosz Płazak