KONTAKT

Adres:
Gajrowskie 12a
11-510 Wydminy

Bartosz Płazak tel. 502 351 161

Obserwuj nas

O wszechmocnym.

Grupa, czyli więcej niż 2 osoby.  Grupa, czyli liczebna przewaga nad jednostką.  Grupa, czyli system połączonych ze sobą elementów. Grupa, czyli żywy organizm tworzący jakąś jedność również  na poziomie abstrakcyjnym, może można by go nazwać duchowym czy energetycznym. 

Prowadzący, czyli  jednostka. Z założenia kompetentna w obszarze przekazywanej wiedzy i  prowadzenia grupy jednocześnie. Dobrze jeśli zna siebie, głęboko rozumie swoją rolę, zna swoje wartości, potrzeby, granice,  potrafi korzystać z informacji zakodowanych w własnych emocjach, umiejąca komunikować się z grupą z miłością i szacunkiem pozostając jednak przy swoim, w granicach umowy, celów, rozwojowego sensu swojej obecności.

Czy prowadzący ma jakieś szanse na przeciągnięcie grupy na swoją stronę? Czy w ogóle warto rozważać pracę z grupą w ten sposób ? Jak miałby sprawić by przyjęto jego perspektywę? Czy to w ogóle jest jego rola? Czy o to chodzi w prowadzeniu warsztatów?

Pytaj grupę.

To zaklęcie otwierające ścieżkę dostępu do tego, czego prowadzący może dokonać w obszarze merytorycznym, a także umożliwiające dobór najlepszej metody pracy z grupą. Pytać można o potrzeby merytoryczne, o zakres zagłębienia się, o czas poświęcony na zgłębianie danego zagadnienia, o sposób pracy, o poziom zadowolenia, o tempo, o oczekiwaną zmianę i dostosowanie się do grupy z tym co robię. To przechodzenie na ich stronę zwiększa szansę na otwarcie się umysłów odbiorców na twój styl i przekaz.

To grupa, jeśli nie popełnimy błędu w zauważaniu  któregoś z obszarów jej zapotrzebowania zdecyduje, być może, o przyjęciu po części tego, co niesiemy. A i tak każdy na swój sposób. 

Niestety. Prowadzący nie ma szans uzyskać  liniowego rezultatu w postaci przyjęcia, zapamiętania, uznania, posługiwania się przez Uczestników  tym co spróbuje wnieść … Niestety wciąż bywają takie oczekiwania zleceniodawców dotyczące  przeprowadzania warsztatów czy szkoleń przez trenerów.

Dla bezpieczeństwa wewnętrznego (zwłaszcza w długim terminie życia i pracy) prowadzący najlepiej żeby sobie odpuścił (puścił) ten zamysł. O ile siadasz do pracy z grupą z odpuszczonym kawałkiem zrobię coś na pewno/konkretnie/dokładnie (jako zmianę w świecie Uczestnika)  o tyle łatwiej będzie Ci się do niej zbliżyć w jakimkolwiek akceptowanym przez Uczestnika stopniu.  Będzie bowiem mniej napięcia między wami. Mniej chcesz, mniej obrony wzbudzasz.

Puść tę linę. Nie ma mocnych.

Zmiany dokonuje Uczestnik będąc członkiem Grupy.

Prowadzący ma tylko stworzyć sprzyjające warunki i pomóc.

Bartosz Płazak