Warsztat czyli co? Odbiór…?
Jak w krótkofalowej komunikacji wojska i policji w filmach sprzed paru ładnych lat…
-Ja Brzoza, ja Brzoza, Hasło? / Odbiór?
-Ja Grab, ja Grab, słyszę Cię Brzoza, hasło: „Burza z piorunami”. Odzew?
-Ja Brzoza, ja Brzoza, słyszę Cię Grab, odzew: „Mamy piorunochron”. Dotarliśmy do celu, zadanie wykonane, Bez odbioru.
Wiadomość została nadana i odebrana. Zostały zastosowane słowa będące umówionym wcześniej kodem, warunkującym przepływ przekazu. Jedna i druga strona jest przekonana o wykonaniu swojej pracy zgodnie z ustaleniami. Wszystko gra. Można świętować, a przynajmniej odfajkować, może odjechać na parking.
Warsztat. Grupa na sali, prowadzący też. Teraz ma przepłynąć to na co jesteśmy umówieni. Ma nastąpić przekaz i odbiór.
Kłopot w tym, że nie ma hasła i odzewu. Nikt go nie ustalił wcześniej. Zwyczajnie nie ma jak tego zrobić zwłaszcza kiedy przed Tobą otwarty warsztat. Nawet jeśli badane są wcześniej potrzeby uczestników, to indywidualne kody odbiorców do ostatniej chwili nie są dla prowadzącego znane.
Założenia, scenariusz, narzędzia, doświadczenie, intuicja, obecność. Ty.
Start.
Odbierasz intuicyjnie wiele sygnałów. Potrzeby, oczekiwania, możliwości, doświadczenie, emocje, stany, przekonania uczestników. Ci co wierzą w pole kwantowe i jego jednolitość, powiedzieli by, że będąc w polu (grupy) po prostu odbierasz pewne informacje. Pamiętasz o tym co jest celem, co chcesz albo zobowiązałeś się osiągnąć. Z pozoru nie masz czasu na zbyt wiele interakcji. Masz sporo materiału do przekazania.
Wariant pierwszy. Nie otwierasz dialogu na temat tego co wydaje ci się, że odbierasz. Nie zwracasz uwagi na hasło i odbiór. Zaszyfrowana twoim kodem informacja płynie od Ciebie do Nich. Robicie ćwiczenia, jednak nie widzisz przestrzeni na to by ludzi słuchać. Coś Cię goni. Coś mówi idź dalej. Nieprzewidywalność tego co się pojawi. Przygotowany wcześniej scenariusz, zaplanowane ćwiczenia, omówienia, pigułki wiedzy, pasują do siebie. Mówią: to twoja droga. Znaczna dynamika i tempo pracy zagłusza pojawiające się intuicje, chęci komunikowania się na poziomie tu i teraz. Kontrolujesz sytuację i wynik. Dzieje się. Oczy patrzą, oczy błyszczą, uszy słuchają, uwaga napięta by nic nie zgubić. Elokwencja, modele, ciekawostki. Ty je dobierasz i podajesz. Odbiorca jest pewien, że dostaje to co powinien. Jest zadowolony. Przekaz został nadany i odebrany.
Wariant drugi. Zwracasz uwagę na osoby. Odbiór?. Zaczynasz od dialogu. Ujawniasz swój pomysł warsztatu, ukazujesz jego założenia. Pytasz o to co potrzebują twoi odbiorcy w temacie. Część jest zdziwiona bo raczej umiejscawia Cię w pozycji tego co wie co powinien przekazać. Okazuje się, że część potrzeb wychodzi poza nawias możliwości tego spotkania, większość jest w jego zakresie choć jest zaskakująco różnorodna. Głębiej, płycej, trochę, dużo, szczegóły, poziom początkujący, ekspercki… Mówisz, że część materiału się nie pojawi, wskazujesz dlaczego inne elementy są tymi które proponujesz. Rezygnujesz z scenariusza, otwierasz dyskusję, porządkujesz to co ludzie wiedzą, pokazujesz kierunki dalszej pracy, podkreślasz, że wszystkiego nie da się szczegółowo omówić, pytasz o to co dla nich jest najważniejsze. Oczy błyszczą. Odpowiedź jest nieznana. Jedno jest pewne. Nastąpiła wymiana kodów. Hasło i odbiór jest znane. Przestrzeń współpracy została oznaczona i jest zgoda. A przynajmniej jasność. Teraz treść. Ponieważ łączność jest nawiązana pozostaje ją przekazać. Wybierasz narzędzia. Uśmiechasz się do swojego planu, założeń, przekonań, wizji i rezygnujesz z niego w jego pierwotnej formie. Energia porozumienia i intuicja trenerska podpowiada Ci co wybrać co odrzucić, albo przynajmniej od czego zacząć. Zaczyna się taniec z olbrzymem. Kto prowadzi ten taniec?
Który wariant jest Ci bliższy?
W którym wariancie dorosły uczestnik warsztatu uczy się więcej? Który daje szansę na więcej satysfakcji uczestnika, trenera? Który wymaga więcej kompetencji? Który jest łatwiejszy do poprowadzenia? W którym jesteśmy jednym organizmem pracującym w kierunku celu z większym prawdopodobieństwem? W którym trener nadaje w bardziej dostosowany do odbiorcy sposób?
Odpowiedzi na te pytania w tekstach o tematyce trenerskiej na tym blogu i na warsztatach Holistycznej Szkoły Trenerów.
Powiązane
A jednak stres i napięcie są po prostu obecne. Towarzyszą po prostu pracy z ludźmi, z grupą. Trochę nie ma zmiłuj się. Zawsze...