Powody, dla których wykonuje się zawód trenera, są rozmaite. Można je podzielić generalnie na dwie kategorie. Pierwsza związana jest z osobistymi motywami. Druga dotyczy rzeczywistości zewnętrznej.
Wśród motywów osobistych bardzo często dominują te związane z pieniędzmi. Jako że praca trenera jest zazwyczaj dobrze wynagradzana, to branża przyciąga wiele osób, które widzą w działalności trenerskiej szanse na wzbogacenie się. Oczywiście pieniądze są ważne w życiu, jednak doświadczenie uczy, że praca wykonywana wyłącznie dla pieniędzy jest jak napychanie dziurawego worka. Pieniędzy nigdy nie jest dość, więc nieustannie można skazywać się na niedostatek. Poza tym pracując dla pieniędzy, zaniedbujemy motywację wewnętrzną, która odpowiedzialna jest za satysfakcję z tego, co się robi. Jeśli więc pieniądze są podstawowym motywem aktywności zawodowej, to świadczy dobitnie o dojmującym poczuciu biedy. I to niezależnie od grubości portfela.
Inne motywy osobiste mogą być związane są z własnymi doświadczeniami życiowymi, które nieustannie dopominają się o uwagę. Ktoś doświadczając w dzieciństwie przemocy seksualnej w dorosłym życiu może czuć powołanie do pracy z ofiarami takiej przemocy albo z jej sprawcami. Gdy jednak bliżej przyjrzymy się tej motywacji, to zauważymy, że tego rodzaju praca może służyć radzeniu sobie z własnymi trudnościami. Może być też okazją do odreagowania napięć związanych ze sprawcami tej przemocy. W ten oto sposób w „pomaganiu” innym bardziej może nam chodzić o to, by leczyć własne traumy. To zaś tworzy niebezpieczną konstelację, w której uczestnicy zajęć są na drugim planie, natomiast najważniejsze jest leczenie własnych kompleksów. Każdy z nas ma osobiste historie z przeszłości, które mogą rzutować na naszą pracę z ludźmi. Chodzi jednak o to, by być ich świadomym oraz by przystępując do pracy z innymi, uporządkować i przepracować własne problemy, które w jakiś sposób mogą być związane z tematem zajęć w grupie. Trener nie musi być nieskazitelnym okazem zdrowia psychicznego. Dobrze jednak, jeśli jest choć trochę bardziej poukładany niż uczestnicy swoich zajęć.
Poza motywami osobistymi znajdują się te odnoszące się do świata zewnętrznego. Tu otwiera się przestrzeń wartości, które trener chce urzeczywistnić poprzez prowadzenie swoich zajęć. Praca dla dobra wspólnego i czynienie świata lepszym to z pewnością szlachetna idea. Wykraczanie poza wymiar osobisty i służenie większej sprawie są niezwykle ważnym aspektem naszego życia. Ale i tu czyhają niebezpieczeństwa. Jednym z najważniejszych jest ryzyko nadmiernego przywiązania do idei zbawiania świata. Tego rodzaju postawa może skutkować nadmiernym rygoryzmem, fundamentalizmem oraz poczuciem wyższości wobec innych, którzy nie są w stanie sprostać wysoko ustawionej poprzeczce. O ile w pracy trenerskiej ważne jest zakorzenienie w określonym systemie wartości, o tyle w pozostałych kwestiach dobrze jest zachować umiar i nie przesadzać z nadmiernym przywiązywaniem się do idei. To pozwala uniknąć zgorzknienia i wypalenia zawodowego.
Ostatecznie pracując z grupami, dobrze mieć rozeznanie do własnych motywów pracy oraz dbać o równowagę między motywami osobistymi i zewnętrznymi. Świadomy siebie i swojej roli trener potrafi przełożyć motywy, które nim kierują, na własną misję trenerską. Misja zaś jest wizytówką, znakiem rozpoznawczym trenera. Jest samookreśleniem się wobec rzeczywistości w taki sposób, że wyznacza to rodzaj i kierunki pracy z grupami.
Jaka jest twoja misja, trenerze?
Ryszard Kulik
Powiązane
Odkrywanie natury – warsztat w lesie
Jest chłodny, jesienny poranek. Idziemy...